Pomniejszenie

Ten długowłosy młodzieniec na zdjęciu to filmowy Ronni, czyli pierwszy człowiek poczęty w mikroskopijnym świecie. Jego rodzice swego czasu uderzyli głową o czajnik, podejmując decyzję o zasileniu szeregów homo sapiens w wersji 12-centymetrowej. Ta fantastyczna opcja ucieczki od codziennych problemów stała się możliwa dzięki norweskim naukowcom, którzy w celu ratowania przeludnionej planety odkryli sposób na zmniejszenie ludzi. Jedyne wyrzeczenie to konieczność ogolenia włosów na całym ciele przed zabiegiem, a później już tylko dożywotnia „róbta co chceta” w malutkiej krainie mlekiem i miodem płynącej. Z tej kuszącej propozycji nie omieszkał skorzystać Matt Damon, wcielający się w postać Paula Safranka, który w komediodramacie „Pomniejszenie” porzucił swoje dotychczasowe nędzne życie na rzecz miniaturowych luksusów w dziwacznym świecie pod kopułą. Krasnoludkiem postanowił zostać również sam Christoph Waltz, który po wybitnych rolach w „Bękartach wojny” i „Django” wciąż nie może odnaleźć się w hollywoodzkiej rzeczywistości (pomóż mu Quentin!).

tumblr_o1tmreK5XO1u8au21o1_500

A sam film? Pierwsze 40-50 minut „Pomniejszenia” to niezwykle wciągająca historia, rozbudzająca niepotrzebnie apetyty na dalszą część seansu, który dość szybko zaprzyjaźnił się z równią pochyłą. Od momentu pojawienia się na ekranie chwalonej przez krytyków Hong Chau drastycznie obniżył się poziom produkcji, która z intrygującej stała się męczącą i bezsensowną. Niewielka w tym jednak wina azjatyckiej aktorki, która podobnie jak reszta obsady dostosowała się do poziomu mizernego scenariusza. Ogromna szkoda, że wyszło tak jak wyszło bo niewątpliwie komediodramat w reżyserii Alexandra Payne’a obdarzony był niemałą ilością potencjału, którego zasoby po dobrym początku ulegały ciągłemu pomniejszeniu.

Ocena filmu: 5/10

Dawid Kmieć

Dodaj komentarz