Cicha ziemia

Mam mieszane uczucia (z przewagą tych negatywnych) po obejrzeniu filmu „Cicha ziemia” opowiadającego o dziwnym, zobojętniałym małżeństwie, które wybrało się na wczasy do słonecznej Italii, wynajmując piękny dom z basenem. Z jednej strony mamy całkiem fajny klimat z lekką nutką tajemniczości i niepokoju, z drugiej zaś sztuczne dialogi i nieprzekonującą grę aktorską Agnieszki Żulewskiej i Dobromira Dymeckiego. Po dość intrygującym zwiastunie i szumnych zapowiedziach można było oczekiwać jednak czegoś lepszego.

Ocena filmu: 5/10

Gdzie śpiewają raki

Uwielbiam to uczucie, gdy jestem w kinie, staram się traktować film na poważnie, aż tu nagle orientuję się, że mam do czynienia z niezamierzoną parodią. Wtedy pozostaje już tylko śmiech i zabawa. Nie wiem jak było w książce, ale scena, w której chłopak odmawia seksu głównej bohaterce to prawdziwa perełka. Cóż mogę więcej napisać o filmie „Gdzie śpiewają raki”? Słabiutki scenariusz, mierne aktorstwo i zero klimatu. Mimo wszystko da się to jakoś wymęczyć.

Ocena filmu: 4/10

Głupcy

Po jakiego grzyba tak zdolny reżyser kręci film o 65-letniej kobiecie, która żyje w kazirodczym związku ze swoim synem? Takie pytanie nasuwa się po obejrzeniu dramatu „Głupcy” w reżyserii Tomasza Wasilewskiego. Nie znam odpowiedzi, ale mam nadzieję, że z chłopem wszystko jest w porządku. W każdym razie, film został zrealizowany całkiem nieźle, niektóre ujęcia naprawdę robią wrażenie, a kreacja Doroty Kolak zasługuje na uznanie. Nie zmienia to jednak faktu, że po seansie pozostaje niesmak.

Ocena filmu: 6/10

Nie!

Są na świecie rzeczy, które się fizjologom nie śniły i właśnie o takich rzeczach opowiada film „Nie!” w reżyserii Jordana Peele’a. To jego trzecia próba nakręcenia horroru idealnego i trzecia porażka, ale wstydu nie ma. Ambitny reżyser potrafi intrygować i niepokoić, ale jak na razie brak mu pomysłu na zakończenie, które uczyniłoby film spełnionym. Obraz trzyma w napięciu od samego początku (świetny klimat grozy i super zdjęcia), ale końcówka ewidentnie męczy i trochę śmieszy (bezsensowny i nic nie wnoszący do filmu okazał się ostatecznie wątek z małpą). Może do czterech razy sztuka?

Ocena filmu: 6/10

Każdy wie lepiej

Przykre, że Andrzej Seweryn zagrał w czymś tak żenującym i bezsensownym jak komedia „Każdy wie lepiej”, ale wiadomo czasy są ciężkie, więc nie potępiam. Poziom sztuczności i głupkowatości w tym filmie nie zna granic, a każda z postaci nadawałaby się wyłącznie do przeciętnej telenoweli. Panu Krzysztofowi Rakowi (scenarzyście) może i ze dwa scenariusze w życiu wyszły, ale tym razem powinien spalić się ze wstydu (lepiej było podrzeć i zapomnieć, aniżeli zanosić do wytwórni). Nie rozumiem, jak Polski Instytut Sztuki Filmowej może wspierać finansowo takie projekty…

Ocena filmu: 2/10

Stracone złudzenia

„Krytyk nie czyta książki, bo mogłoby to wpłynąć na recenzję”. To zdecydowanie mój ulubiony cytat z długiego, ale bardzo dobrego dramatu historycznego „Stracone złudzenia”, w którym Xavier Dolan (tym razem tylko jako aktor) gra największego wroga i jednocześnie najlepszego przyjaciela głównego bohatera. Film opowiada o młodym, przystojnym, utalentowanym i nieco bezczelnym poecie, który ubzdurał sobie, że zrobi wielką karierę i zawojuje salony francuskiej arystokracji. Nędzne życie zmusiło go jednak do podjęcia pracy w skorumpowanej gazecie, która wówczas przeżywała swój rozkwit. Znakomicie napisane dialogi i świetna narracja sprawiają, że obraz ogląda się w napięciu i z dużym zaciekawieniem.

Ocena filmu: 8/10