Filip

Trochę inaczej ogląda się teraz filmy o wojnie, mając świadomość tego co Ruscy od ponad roku wyrabiają na Ukrainie. 80 lat temu walczyliśmy z niemieckim okupantem, ale główny bohater filmu „Filip” po przeżyciu osobistej tragedii dziwnym trafem wylądował we Frankfurcie, gdzie podjął pracę kelnera w ekskluzywnym hotelu. Eryk Kulm fantastycznie oddał emocje targające młodym mężczyzną zmuszonym przez życie do porzucenia wszelkich marzeń i ideałów. Nie wszystkie postacie i dialogi przypadły mi do gustu, ale ogólnie jestem pod wrażeniem reżyserskiego kunsztu Michała Kwiecińskiego.

Ocena filmu: 7/10